Przeczytałam książki jeszcze przed wakacjami a jest to saga arabska Tanyi Valko:
Arabska żona (część I) - napisała kobieta
Arabska Córka (część II) - smutne zakończenie
Arabska krew (część III) - nie dzieje się w Europie
Arabska Księżniczka (część IV) - więcej niż 215 stron
Saga Azjatycka:
Miłość na Bali - nazwa miasta (w tym wypadku - wyspy)
Okruchy Raju - oparta na faktach (trochę naciągam, autorka pisze na podstawie znanych sobie historii, doniesień z gazet itd. i łączy to w fakty.
I ciężko mi opisać te książki.
Wszystko rozpoczyna się od Polki, która poznaje Araba. W efekcie zachodzi w ciąże i wyjeżdża na wakacje do jego rodziny. Tam mąż pokazuje swoje prawdziwe oblicze i bohaterka zaczyna walczyć o swoje prawa i życie. W efekcie długiej walki zostaje rozdzielona z córkami.
Następne książki opowiadają o jej córkach ale także o życiu naszej pierwszej bohaterki i całej jej rodziny.
Wzruszająca długa opowieść.
Czy się odnajdują? Jakie przeszkody musiały pokonać. Jak radziły sobie z wiarą islamską i jej wpływem na kobiety.
Książki są opisane w prosty i przystępny sposób. Czyta się je przyjemnie i z zaciekawieniem.
O książkach można pisać wiele.
Sama autorka mówi, iż chciała pokazać w nich urok i pozytywy krajów muzułmańskich.
Przyznaje, iż książki mnie wciągnęły ale w efekcie przez najbliższe lata na pewno tam nie pojadę. Widząc co dzieje się teraz (uchodźcy) jestem trochę zawiedziona, iż wiara katolicka jest tak tolerancyjną i pokojowo nastawioną wiarą. Islam jest wiarą wymagającą i brutalną.
Może jestem kobietą, która bardzo ceni sobie swoją wolność.
Polecam do przeczytania tym, którzy są bardzo tolerancyjni i twierdzą, iż ta wiara im nie przeszkadza bo mają własną.
Gdyby ktoś chciał dowiedzieć się coś więcej - piszcie pytajcie.
Nie potrafię streścić tylu książek aby ukazać ich prawdziwą wartość. Bałabym się iż zatracę gdzieś ich wartość, pominę jakiś szczegół, który był ważny.
Polecam do poczytania.
Miałam malować po każdej przeczytanej książce ale nie wyszło. Rysunek namalowany jakiś czas temu na podstawie zdjęcia z internetu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz