Przeczytałam pierwszą książkę (w tym roku) z cyklu Dary Anioła - Miasto Upadłych Aniołów tom 4 - Cassandry Clare.
Krótko o książce.
Wszystkie napotkane recenzje rozpoczynają się od: " Tysiące lat temu, Anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i stworzył rasę Nephilim, pół ludzi i pół aniołów."
Wszystkie napotkane recenzje rozpoczynają się od: " Tysiące lat temu, Anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i stworzył rasę Nephilim, pół ludzi i pół aniołów."
Książka którą przeczytałam jest czwartą z serii. Opowiada o Nocnych łowca żyjących w cieniu i broniących nas przed demonami i innymi plugastwami. Okazuje się, że żyje tego całe mnóstwo. I tak jak z ludźmi jedni są w porządku a niektórzy starają się pokazać, iż są lepsi od innych. Pierwsze części serii czytało się lekko i przyjemnie. Ja pochłonęłam je pomiędzy uczeniem się do egzaminu.
Autorka trzecią książkę z serii zakończyła naprawdę dobrze i wszystko zostało wyprostowane.
I tak jak przypuszczałam musiała ponownie namieszać w czwartej książce, w końcu przygoda musi trwać. W książce pojawiają się nowi bohaterowie i nawet starożytni bogowie. Najważniejszy romans zamiast kwitnąć i rozwijać się zaczyna marnieć, pomimo wszystkich zabiegów pielęgnacyjnych głównych bohaterów. W zamian pojawia się inny romans o dosyć niespotykanym charakterze. Początek może i nie wciąga ale jednak czytając książkę istnieje pewna granicą i po jej przekroczeniu człowiek wpada w wir akcji i zapomina o świecie.
Czytając książki tejże autorki powinniśmy się spodziewać nagłych zwrotów akcji, które przyprawiają o palpitacje serca. Nie zawiodłam się. Autorka znów nas zaskakuje i to ponownie na ostatnich stronach! Po tym numerze jaki wywołała w najspokojniejszym momencie książki, nie wiem czy mam czytać następną książkę czy nie. Jednak mimo tego ciągnie mnie aby dowiedzieć się co stanie się dalej.
Czytając książki tejże autorki powinniśmy się spodziewać nagłych zwrotów akcji, które przyprawiają o palpitacje serca. Nie zawiodłam się. Autorka znów nas zaskakuje i to ponownie na ostatnich stronach! Po tym numerze jaki wywołała w najspokojniejszym momencie książki, nie wiem czy mam czytać następną książkę czy nie. Jednak mimo tego ciągnie mnie aby dowiedzieć się co stanie się dalej.
Książkę zaliczam do fantastyki z elementami romansu, jeśli ktoś lubi ten gatunek to polecam.
Po przeczytaniu książki ołówek w parze z kredkami sam zaczął malować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz