niedziela, 2 listopada 2025

Happy!

 Cześć!

Widzę, że ktoś jednak czyta moje wypociny...

Przepraszam, że tak nieregularnie piszę...życie.

Jednak nie będę przepraszać, za to, że żyję.  Za to, że nie piszę...tak

Wybaczcie. 

Wiecie, czas przemija. Raz dłuży się jak wizyta u dentysty a raz jest szybki jak mrugnięcie. 

Wydarzyło się dużo, jednak miałam czas na zatrzymanie się. Miałam czas na celebrację chwili. Znalazłam czas na pierwszą wyprawę rowerową mojego bratanka. Miałam czas na układanie puzzli z jednym bratankiem, podczas, gdy drugiego trzymałam w ramionach. Odwiedziłam rodzinę, znajomych, tam gdzie mnie chcieli byłam obecna. Gdzie nie chcieli, nie warto marnować czasu.  

Spotkałam znajomą po 10 latach...ale to chyba zostawię na inny wpis. 

W tej chwili mam wiele nowych wspomnień, wiele nowych chwil. Staram się wspominać i pamiętać dobre. Te złe...gdzieś tam są, jednak są tylko przypomnieniem i przestrogą. Mają pokazać mi te co są wartościowe, bo złych już nie zmienimy


Kartka zrobiona z resztek papierów, które podarłam i wycięłam interesujące mnie elementy. Brzegi pociągnęłam zielonym tuszem. Do tego zielony motylek (jak ulotne chwile).  

Moi drodzy, życzę szczęścia!


 Zdjęcia: przerwa.techniczna  

 

Dzięki za odwiedziny!