Książki tego autora można rozpoznać po stylu pisania.
Jego pióro jest lekkie i przyjemne (przynajmniej dla mnie).
Pisze on bardzo obrazowo i dosadnie. Wymyśla najróżniejsze historie, które rozpychają się w świadomości tworząc swoje własne miejsce w wyobraźni. Pozwala to jej potem kiełkować i stwierdzić, iż zmienia się spojrzenie na świat oraz horyzonty.
W tejże książce najbardziej podoba mi się opowiadanie "Ośla opowieść", która (tak przypuszczam) miała swoje początki w Pinokiu. Jest to z jednej strony makabryczna opowieść ale z drugiej strony ma w sobie coś co przyciąga i dzięki czemu zapamiętuje się ją.
Drugie opowiadanie, które będę pamiętać to "Staw". Myślę, że aby napisać takie opowiadanie a miejsce odbywania się akcji umieścić w Warszawie... Jedno z opowiadań pisanych chyba na jakichś środkach psychoaktywnych. Mam wątpliwości czy można coś takiego wymyślić bez jakiegoś dopingu. Historia odbywa się w Warszawie, podczas (o ile się nie mylę) okupacji niemieckiej. Przyjeżdża Jurgen i postanawia zbadać karpie pływające w okolicznym stawie. Hm...te karpie to jakieś takie dziwne były... nawet wiewiórki przed nimi uciekały... Genialna historia! Myślę, ze to mój numer jeden w tej książce!
Jeśli ktoś lubi zakotwiczone w rzeczywistości opowiadania ale przeradzające się w fantastykę polecam.
Jest to jeden z moich ulubionych autorów polskich.
Przeczytałam wiele z jego książek.
Spokojniejsze i bardziej rzeczywiste to cykl kuzynki, który polecam.
Po każdej książce miałam coś malować....
To wcale nie jest proste, dlatego dziś znów za
Niestety filmik gdzieś mi się "zapodział".
Dzięki za odwiedziny!